Tren VIII
Jan Kochanowski

Wielkies mi uczynila pustki w domu moim,
Moja droga Orszula, tym zniknieniem swoim!
Pelno na, a jakoby nikogo nie bylo:
Jedna maluczka dusza tak wiele ubylo.
Tys za wszytki mowila, za wszytki spiewala,
Wszystkis w domu kaciki zawzdy pobiegala.
Nie dopuscilas nigdy matce sie frasowac
Ani ojcu mysleniem zbytnim glowy psowac,
To tego, to owego wdziecznie oblapiajac
I onym swym uciesznym smiechem zabawiajac.
Teraz wszytko umilo, szczyre pustki w domu,
Nie masz zabawki, nie masz rosmiac sie nikomu.
Z kazdego kata zalosc czlowiek ujmuje,
A serce swej pociechy darmo upatruje.